Gdy obudziłam się rano, Justin jeszcze spał. Delikatnie pocałowałam go w policzek i wstałam z łóżka. Promienie słoneczne wpadały do salonu, podeszłam do okna i ukazała mi się przepiękna panorama LA. Wpatrywałam się w nią przez chwilę, kiedy zaburczało mi w brzuchu. Poszłam do małej kuchni, wyciągnęłam płatki i mleko. Zrobiłam sobie śniadanie i wróciłam do salonu, oparłam się o ścianę i wyglądałam za okno, podziwiając widoki. Gdy skończyłam jeść, odłożyłam miskę i sięgnęłam po telefon. Byłam ciekawa tym co piszą o wczorajszym wieczorze, do końca nie byłam pewna czy chcę to czytać, ale w końcu zdecydowałam zderzyć się z prawdą. Pierwsze zdjęcie jakie zobaczyłam było Justina klik. a pod spodem był artykuł zatytułowany "Najlepszy męski artysta 2012 r.". Przeczytałam go, ale było powiedziane tylko o tym co mówił i kto jeszcze był nominowany. Okej, szukam dalej. Miałam do przejrzenia z ok 40 stron, były tutaj informacje o całej wczorajszej gali, wszystkie plotki o wszystkich gwiazdach. Pokazał mi tą stronę Justin, to na nią wchodzą celebryci, żeby dowiedzieć się gorących plotek na ich temat. To tą stronę czyta najwięcej ludzi i to z niej reportaże idą do najważniejszych gazet. Kolejny artykuł o Justinie, kliknęłam i zobaczyłam to zdjęcie klik. z nagłówkiem ""Dziękuje mojej dziewczynie" - to wczorajsze słowa Justina, podczas otrzymania nagrody!" Serce zaczęło bić mi szybciej, zjechałam na dół i zaczęłam czytać: " Nikt się tego nie spodziewał, że na gali zobaczymy Justina z jego nową dziewczyną, niejaką Kate. Skupiali na sobie ogromna uwagę i nie dało się ich nie zauważyć. Nie odstępowali od siebie na krok, nie szczędzili też sobie publicznych pocałunków! Gdy Justin wyszedł po odbiór pierwszej nagrody na najlepszego artystę z jego ust padły słowa "Dziękuje mojej dziewczynie" co wywołało u nas ogromny szok, zwłaszcza dlatego, że nigdy o niej wcześniej nie słyszeliśmy. Ale trzeba przyznać, że w tej czerwonej sukni wyglądała zjawiskowo i ciężko było oderwać od niej spojrzenie. Co najśmieszniejsze obok pary siedziała Selena Gomez - była dziewczyna Justina. Udało nam się zauważyć, że dziewczyny rozmawiały ze sobą podczas nieobecności Justina i dobrze się, ze sobą bawiły. Czy to początek nowej przyjaźni? Dawno nie mieliśmy tak emocjonującej gali jak wczoraj." Serce biło mi jak oszalałe, dobrze się razem bawiłyśmy, tak to musiało wyglądać z boku, na dobrą zabawę, prychnęłam. Czułam, że na całym ciele jest mi gorąco i trzęsły mi się ręce. Wiedziałam, że każdy może wejść i to przeczytać i nie dawało mi to spokoju. Powoli zjechałam niżej, bojąc się tego co jeszcze mogę zobaczyć. "Czy Justina dalej coś łączy z Seleną?", żołądek podszedł mi do gardła, kiedy zobaczyłam to zdjęcie klik. No świetnie, utnijcie mnie i napiszcie jakieś głupoty w które ludzie uwierzą, wzdrygnęłam się i zaczęłam czytać: " Wczoraj widziano Justina z nową dziewczyną, świetnie się razem bawili aż do czasu, gdy w pobliżu pojawiła się Selena. Czy to, że siedzieli obok siebie było przypadkiem, czy może niejaka Kate była tylko przykrywką? Mogliśmy zobaczyć, że Justin i Selena mają wciąż dobry kontakt, przez pół gali rozmawiali ze sobą a Kate nawet na to nie reagowała. Jednak zaskoczył nas fakt, że Justin wychodząc po nagrodę nawet się z nią nie uściskał lecz poszedł w ramiona swojej dziewczyny, nawet mogliśmy zobaczyć jak się całują. Pod jego nieobecność widzieliśmy jak Kate i Selena rozmawiają ze sobą, ale widać było, że nie darzą się sympatią. Czy to kolejna głupia gra Justina, kiedy dowiemy się prawdy? " Łza spłynęła mi po policzku, lecz szybko ją wytarłam. Nigdy się od niej nie uwolnię, teraz to zrozumiałam. Zawsze będą mnie do niej porównywać, a kiedy tylko pojawi się w pobliżu ja będę przykrywką dla "ich związku". Spojrzałam w okno i kolejne łzy spłynęły mi po policzku, zabolało mnie to.
Zjechałam niżej i zobaczyłam zdjęcie Justina z Rihanną klik. pamiętam nawet jak było robione. Staliśmy we trójkę i rozmawialiśmy, kiedy podszedł reporter i poprosił o zdjęcie Justina i Rihanny, pokiwałam do Justina głową na znak, że nie przeszkadza mi to. Zjechałam w dół i szybko przeleciałam wzrokiem tekst. Artykuł był o Rihannie, więc nie chciałam głębiej się w niego zagłębiać. Moim oczom ukazał się jednak fragment o mnie: " Zapytaliśmy Rihanny co myśli o nowej dziewczynie Justina, oto co nam powiedziała: Uważam, że Kate jest idealną dziewczyną dla niego. Pasują do siebie i widać, że dobrze się dogadują. Te ich pieszczoty, nie przejmowali się ludźmi i dało się zauważyć, że nie widzą świata poza sobą. Te plotki, które słyszałam już o Justinie i Selenie, na pewno nie są prawdą. Osobiście, życzę im dużo szczęścia." Ogromny uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Jej słowa tak dużo dla mnie znaczą! Zrobiłam screen'a jej wypowiedzi, weszłam na TT i moje oczy szeroko się otworzyły. Od wczoraj przybyło mi 500 tys. obserwujących, o mój boże. Pokazałam się publicznie z Justinem raz i już tyle zmian. Pełno osób pisało coś do mnie, pamiętałam co mówi Justin, że nie czasem nie warto tego czytać i posłuchałam się go. Prawie zapomniałabym co chciałam zrobić. Dodałam zdjęcie, przedstawiające wypowiedź Rihanny i podpisałam je "Dzięki @rihanna" i kliknęłam tweetnij i szybko wyszłam z tej aplikacji. Byłam ciekawa czy jeszcze coś ciekawego zobaczę na swój temat, ale nic nowego i szczególnego nie było. Zobaczyłam tylko kilka zdjęć Justina to, to i to. Mój idealny Justin. Korzystając z tego, że miałam chwilę czasu napisałam do Dez "Ale się wczoraj działo! Muszę Ci tyle opowiedzieć." Czekałam chwilę na odpowiedź ale dopiero po chwili zorientowałam się że jest dopiero 9.14 i że może jeszcze spać, westchnęłam.
Justin jeszcze spał, więc postanowiłam doprowadzić się do normalnego stanu. Umalowałam się i przebrałam w klik i rozłożyłam się na łóżku. Akurat dostałam sms, Dez: "Rano przychodzi do mnie babcia i mówi mi, że jesteś w gazecie. Pokazuje mi ją a tam Ty z Justinem jak się śmiejecie, i drugie zdjęcie jak stoicie pośród jakiś ludzi i się całujecie! Do tego jest obszerny artykuł! Nie wierzę, że to moja najlepsza przyjaciółka! Mamy dużo do pogadania!" Rozchyliłam oczy, no tak jeszcze gazety. Zarumieniłam się na myśl, że ludzie oglądają jak się całujemy. Szybko odpisałam jej "Wyślij mi zdjęcie tych zdjęć. I nie pisz każdego zdania z wykrzyknikiem na końcu.. " Wykręciłam oczami, cała impulsywna Dez. Usłyszałam jak Justin wstaje, podniosłam głowę i uśmiechnęłam się. Zmierzwione włosy, bez koszulki, nie wyspany, wyglądał pięknie, przegryzłam wargę.
- Długo już nie śpisz kochanie? - wymruczał Justin idąc w moją stronę. Podszedł do mnie i złożył na moich ustach krótki pocałunek. Motylki zaczęły latać w moim brzuchu.
- Od jakiejś godziny. Zdążyłam przeczytać już artykuły ze wczoraj. - wykręciłam oczami. Justin przeciągnął się i położył obok mnie. Okręciłam się w jego stronę, kiwną głową w stronę telefonu na znak, żebym pokazała mu co przeczytałam. Weszłam najpierw na TT i pokazałam mu ilość osób obserwujących, teraz było ich już nawet 530 tys. wykręciłam oczami a on powiedział, że całkowicie był na to przygotowany, zaśmiałam się. Weszłam na główną stronę wiadomości o celebrytach i pokazałam mu. Uśmiech pojawił się na jego twarzy, musiało zrobić mu się równie miło jak mi gdy to przeczytałam. Gdy pokazałam mu artykuł z Seleną, wkurzył się.
- Mam tylko nadzieję, że wiesz, że to nie prawda. To plotki i nie warto się przez nie kłócić. - pokiwałam głową, na co on mocno mnie przytulił. Potrzebowałam tego, objęłam go i leżeliśmy tak dopóki się nie uspokoiłam.
- Mam ochotę iść na spacer.- odparł, gdy leżeliśmy i oglądaliśmy telewizję. Była już 15.12 zjedliśmy obiad i nie mieliśmy jeszcze planów na dzisiejszy wieczór.
- Tak ja też. - powiedziałam, bo nie chciałam siedzieć już dłużej w hotelu. Miałam ochotę zobaczyć LA, jeszcze nigdy tutaj nie byłam. Poza tym świeże powietrze dobrze mi zrobi.
Gdy już wysiedliśmy z windy straciłam całkowicie ochotę na spacer. Usłyszałam fanki i od razu wiedziałam, że ze spaceru nici.
- Pojedziemy samochodem na plażę okej? - zapytał Justin a ja tylko pokiwałam mu głową. Gdy jechaliśmy żadne z nas się nie odzywało. Na Justina czekałam 20 min zanim zrobił sobie zdjęcia i dał autografy fankom przed hotelem i całkiem straciłam humor. Typowa zmienna ja, jak on może za mną nadążyć kiedy nawet ja sama nie nadążam... Ponure myśli pojawiały mi się w głowie, sprawiając że mój nastrój jeszcze bardziej się popsuł. Justin jakby tego nie zauważał, ale może to i dobrze, nie umiałabym mu opowiedzieć chociaż na głupie pytanie: co mi jest. Na szczęście gdy wysiedliśmy na plaży nie czekały na nas fanki. Ruszyliśmy w stronę plaży a za nami poszedł Kenny i Billy jak dobrze pamiętam. To była nasza "chwila dla siebie". Spacerowaliśmy wzdłuż morza trzymając się za ręce i praktycznie nie rozmawiając, w ogóle nie przeszkadzała mi ta cisza między nami. Wsłuchiwałam się w szum fal, wiatr rozwiewał mi włosy, czułam, że odpoczywam. Po godzinie spacerowania zaczęło na plaży robić się coraz więcej ludzi, dziewczyn, które chodziły za nami. Justin nie zwracał na nich uwagi, patrzył przed siebie i wydawał być się cholernie zamyślony. A mnie one strasznie denerwowały, kiedy słyszałam ich szepty, gdy się odwróciłam zaczęły robić mi zdjęcia, machać mi. Szybko odwróciłam głowę i tylko zdążyłam zobaczyć, że Kenny i Bill cały czas proszą je żeby się odsunęły i nie pozwalają im przejść. Szliśmy tak jeszcze przez kilka minut, kiedy odgłosy za nami robiły się coraz głośniejsze i kiedy dziewczyny zaczęły wykrzykiwać imię Justina i jak bardzo go kochają. Justin ścisnął mocniej moją rękę a ja spojrzałam na niego, wydawał się smutny.
- Powinniśmy chyba już wracać. - powiedział a ja słyszałam smutek w jego głosie od czego mi samej zrobiło się jeszcze gorzej. Ani na chwilę się nie zatrzymaliśmy, bałam się nawet odwrócić bojąc się tego co dzieje się za moimi plecami.
- Jeśli chcesz. - posłał mi pytające spojrzenie a potem się odwrócił, dziewczyny zaczęły krzyczeć jeszcze głośniej, szybko się odwrócił. Zatrzymałam się na chwilę ale Justin od razu pociągnął mnie za rękę.
- Nie możemy się zatrzymać... Myślałem, że nie chcesz być tego wszystkiego świadkiem a co dopiero uczestnikiem. - odparł a ja zmrużyłam oczy. O co mu do cholery teraz chodzi, w ogóle go nie rozumiałam.
- O co ci chodzi? Nie chcesz żebym tu z tobą była? - zapytałam ze smutkiem w głosie. Serce zaczęło bić mi szybciej i coś w środku mnie jakby pękło, tak że miałam ochotę usiąść i zacząć płakać. Czyżby to miała być pierwsza kłótnia między nami, nie chciałam się kłócić. Nigdy tego nie lubiłam, zawsze wolałam szybko rozwiązać konflikt i nie borykać się z tym cały dzień, zawsze chcę wiedzieć na czym stoję.
- Nie, o czym ty mówisz. Oczywiście, że chcę. Myślałem, że ty nie chcesz być tutaj ze mną. - odparł a ja szybko pokręciłam głową. Chciałam go pocałować, kiedy usłyszałam krzyk Kennego żebym uciekała. Odwróciłam głowę i zobaczyłam telefon lecący w moją stronę. Szybko zrobiłam krok do tyłu a telefon upadł pod moimi nogami. Spojrzałam na Justina i zrobiłam przerażoną minę. Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam z pięciu ochroniarzy, trzymających dziewczyny żeby do nas nie podeszły, dlaczego tego wcześniej nie zobaczyłam? Wokół zrobiło się strasznie tłoczno, teraz zorientowałam się że jest pełno paparazzi. Schyliłam szybko głowę, nie chcąc żeby ludzie widzieli przerażenie widoczne na mojej twarzy. Justin puścił moją rękę, spojrzałam na niego zdjął bluzę i okrył mnie ją a na głowę założył mi kaptur. Szybko złapał mnie za rękę i zacząć ciągnąć w stronę ulicy. Chciałam jak najszybciej stamtąd uciec, chciałam żeby dali nam święty spokój.
W drodze powrotnej znowu nic nie rozmawialiśmy, nawet nie trzymaliśmy się za ręce. Czułam się cholernie dziwnie. Tak bardzo chciałam go przytulić powiedzieć, że go przepraszam? Ale nawet sama nie wiedziałam do końca, dlaczego mam wyrzuty sumienia. Gdy wyszłam z samochodu nawet na niego nie czekałam, od razu ruszyłam w stronę hotelu. Poszedł za mną Kenny i gdy byliśmy w windzie zapytał:
- O której dzisiaj dokładnie wychodzicie? - odparł i spojrzał na mnie a ja zrobiłam pytającą minę, kompletnie nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- Kenny, przecież przed chwilą wróciliśmy, nie mam ochoty już nigdzie wychodzić. - odparłam nie mijając się z prawdą, chciałam już wrócić do pokoju i odpocząć. Myślałam, że to będzie wyglądać jakoś inaczej, nie spodziewałam się tego wszystkiego, nie przygotowałam się na to. Sama nie wiem czego oczekiwałam. Że będziemy sobie normalnie wychodzić, spacerować, zwiedzać, imprezować? Za bardzo przyzwyczaiłam się do tego co było w Chicago. Do tego, że tam ludzie nie zwracają na niego tak bardzo uwagi a tutaj.. tutaj jest milion razy gorzej i zupełnie nie wiem jak on sobie z tym radzi. Wydaje mi się, że to kwestia przyzwyczajenia, ciekawe kiedy ja się przyzwyczaję. Jak na razie te dwa dni były dla mnie cholernie dziwne i zaczynam mieć dość.
- Jak to, Justin ci nic jeszcze nie powiedział? - pokręciłam przecząco głową, na co on kontynuował - po południu dzwonił do niego Scooter, organizowana jest impreza dla celebrytów, ma być dużo sławnych osób. Dokładniej są to urodziny Ushera. Dziwne, że nic ci nie powiedział. - spuściłam wzrok i myślałam nad jego słowami. Dlaczego mi wcześniej nie powiedział i te jego słowa "Myślałem, że ty nie chcesz być tutaj ze mną." co to miało znaczyć. Jak on może tak myśleć.. Nie chciałam nigdzie wychodzić, chciałam zostać w domu, odpocząć, pobyć razem, ale to nie mogło skończyć się tak pięknie. Ale jestem dobrej myśli, wczorajszy wieczór był jak najbardziej udany, na prawdę świetnie się bawiłam więc może dzisiaj też tak będzie.
Gdy tylko weszłam do naszego apartamentu, przeprosiłam Kennego i skierowałam się do łazienki. Nalałam wannę pełną wody, włączyłam muzykę i starałam się zrelaksować. Nie wiedziałam ile zostało mi czasu do naszego wyjścia była już 17.34. Nie czekałam długo, zabrałam się za mycie włosów. Kiedy wyszłam na szybko starałam doprowadzić się do idealnego stanu, ogoliłam nogi, umalowałam paznokcie, wysuszyłam włosy i włączyłam prostownicę. Umalowałam się i wyprostowałam włosy, za drzwiami słyszałam rozmowy, nie do końca widząc kto z kim rozmawia. Wiedziałam jednak, że na pewno jest to Justin. Gdy wyszłam Kenny od razu posłał mi smutne spojrzenie, uśmiechnęłam się do niego nie chcąc żeby był smutny. Następnie przeniosłam wzrok na Justina, który szedł w moją stronę. Chciał już coś powiedzieć, kiedy ja go wyprzedziłam.
- Dlaczego się nie szykujesz? Chyba nie mamy zbyt dużo czasu, hmm? - zapytałam i spojrzałam na niego. Jego oczy szerzej się otworzyły a na twarz wkradł się ogromny uśmiech. Nie zdążyłam nic więcej powiedzieć, kiedy wziął mnie w ramiona i na moich ustach złożył długi pocałunek od którego zakręciło mi się w głowie.
- Myślałem, że nie będziesz chciała iść, byłaś taka smutna, myślałem że chcesz już wracać, że ci się nie podoba, że masz dość. - położyłam palec na jego ustach na znak żeby przestał mówić i przytuliłam się do niego. Gdy podniosłam głowę i spojrzałam mu w oczy powiedziałam.
- Za dużo myślisz kochanie. - szybko go pocałowałam i ruszyłam w stronę sypialni, chcąc wybrać strój na wieczór. Justin poszedł wziąć prysznic a Kenny pomagał mi coś znaleźć. Po 10 min wybraliśmy to klik. a po 15 min stwierdziliśmy, że efekt końcowy jest na prawdę niezły. Wszystko idealnie do siebie pasowało. Justin ubrał się w klik. uparł się na te skarpetki chociaż z Kennym od razu powiedzieliśmy mu żeby je zdjął, ale on "Lubi wyróżniać się z tłumu", wykręciliśmy tylko oczami i zostawiliśmy go w spokoju. Mieliśmy jeszcze pół godziny, rozsiedliśmy się na kanapach i włączyliśmy TV. Justin wszedł na TT i ja zrobiłam to samo. Liczba obserwujących mnie wciąż wzrastała. Liczba wiadomości także i liczba tweetów pod moim adresem również. Gdy przeczytałam kilka z nich, brzuch mi się ścisnął i ledwo powstrzymałam się od płaczu. Justin gdy to zobaczył od razu do mnie podszedł i objął mnie. Pokazałam mu co to spowodowało: " Wiem, że zależy Ci tylko na jego pieniądzach i sławie. Jesteś zwykłą suką. " serce biło mi szybciej, gdy czytałam to kolejny raz. Zjechałam na dół i zobaczyłam kolejne typu "Zabiję Cię", "Jak mogłaś mi to zrobić, on jest mój", "Tylko spróbuj mu coś zrobić lub go skrzywdzić, pożałujesz" i przed oczami miałam dzisiejszą scenę, kiedy któraś rzuca we mnie telefonem byle byśmy się nie pocałowali. Jedna łza spłynęła mi po policzku, szybko ją wytarłam.
- Hej, spójrz na mnie. - odparł Justin i złapał mój podbródek i skierował w swoją stronę. Powoli podniosłam wzrok i spojrzałam w jego brązowe oczy. - Jeśli ktoś napiszę ci, że cię nienawidzi - głaszcze mój policzek - głowa do góry i pamiętaj, że jestem tu dla ciebie. - przysunął się i złączył nasze usta w pocałunek. Od razu cały smutek ode mnie odpłynął. Jednym zdaniem potrafił mnie tak bardzo podnieść na duchu. Wziął ode mnie telefon i pokazał mi swojego tweeta "Zapowiada się udany wieczór z najlepszą dziewczyną na świecie". Ogromny uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Zabrałam mu swój telefon dodałam jego tweeta do ulubionych i podałam go dalej a później sama napisałam "Mam najlepszego chłopaka na całym świecie" po chwili wyskoczyło mi @justinbieber podał dalej twojego tweeta i dodał go do ulubionych. Tak szybko poprawił mi się humor, przysunęłam się do niego i złączyłam nasze usta w długim pocałunku. W telewizji leciał ciekawy program, zaczęłam go oglądać a Justin położył się na moich nogach.
- Pomniesz sobie garnitur! - krzyknęłam, kiedy widziałam jak zamierza leżeć. Wykręcił oczami, ułożył się wygodniej i wszedł na Instagram. Gdy po pewnym czasie zobaczyłam co robi powiedziałam. - Pokaż, jakie zdjęcie dodałeś. - i nachyliłam się nad nim. Odsunął telefon dalej ode mnie a ja nachyliłam się jeszcze bardziej dopiero po chwili rozumiejąc co robi. Odsunęłam się i pokazałam mu język na co on podniósł głowę do góry i chciał mnie pocałować. Schyliłam się ale w ostatniej chwili się odsunęłam a Justin zrobił zdziwioną minę a ja kolejny raz pokazałam mu język na co on odpowiedział tym samym. Korzystając z jego nieuwagi zabrałam mu telefon i zobaczyłam, że dodał klik. to zdjęcie. Szerzej otworzyłam oczy.
- Dlaczego dodałeś to zdjęcie!? - zapytałam i zaczęłam się śmiać. Nie spodziewałam się, że doda jakieś nasze wspólne. Położył się na brzuchu i zabrał mi telefon.
- Podoba mi się. - odparł i spojrzał jeszcze raz w telefon. Uśmiechnął się, pewnie przypomniał sobie kiedy było robione. To było wtedy, kiedy zabrał mnie do domu jego rodziców. Wtedy zaczęliśmy być ze sobą, nachyliłam się i złączyłam nasze usta w pocałunku.
- Mi też, przywołuje mi dobre wspomnienia. - odsunęłam się i wpadłam na pomysł. Ściągnęłam sobie to zdjęcie i ustawiłam sobie na tapetę a potem pokazałam Justinowi. Przegryzł wargę a mi zrobiło się gorąco. Weszłam na Instagram żeby polubić mu zdjęcie. Po chwili podniósł telefon i pokazał mi tapetę klik.
- Dlaczego akurat to zdjęcie? - zapytałam i jeszcze raz spojrzałam na telefon, wykręciłam oczami.
- Zawsze gry na nie patrzę sam się uśmiecham i przypominam sobie te dwa dni, gdy byliśmy u moich rodziców w domu.- odparł i posłał mi ten jeden z najpiękniejszych uśmiechów. Po kilku minutach zaczęliśmy zbierać się do wyjścia. Humor o wiele bardziej mi się poprawił, był przy mnie Justin i po co wszystko inne miało mieć sens, kiedy to on był jak na razie sensem mojego życia.
__________________________________________________________________
Postanowiłam zmienić "wygląd" głównej bohaterki na postać "Miley". Będzie więcej ich zdjęć razem i stwierdziłam, że tak będzie lepiej. Przepraszam, że rozdział dopiero dzisiaj ale wczoraj nie dałam rady. Powiem wam, że podoba mi się ten rozdział, jestem zadowolona a wy? Jest ktoś jeszcze? :)
Mi też się bardzo podoba!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next ;***
Kocham Cię <3 <3
Takie moje jeszcze jedno małe pytanie. jeżeli mogę wiedzieć oczywiście: Dlaczego nie wybrałaś Seleny?
OdpowiedzUsuńBo do niej i do Justina mam jeszcze kilka planów, jeszcze się pojawi nie raz i nie chciałam zmieniać jej postaci, dlatego wybrałam Miley. :)
OdpowiedzUsuńAha ;) Dzięki za odpowiedź :)
UsuńCzekam na kolejne rozdziały ;***