niedziela, 8 grudnia 2013

Rozdział 31.

          Powoli otworzyłam oczy. Promienie słoneczne wpadały przez okno. Przekręciłam się na drugi bok i zobaczyłam puste łóżko, Justin musiał już wstać, westchnęłam. Wyciągnęłam rękę i sięgnęłam po telefon, była godzina 10.17, cholera trochę za długo spałam. Podniosłam się z łóżka i skierowałam w stronę łazienki, w domu było cicho, słyszałam tylko odgłosy telewizora. Szybko umyłam zęby i nałożyłam lekki makijaż a później przebrałam się w klik. i zeszłam na dół. W salonie zobaczyłam oglądających bajki Jazmyn i Jaxona, odwrócili się i pomachali do mnie. Uśmiechnęłam się i odmachałam, nie chcąc im przeszkadzać poszłam do kuchni, w której spotkałam mamę Justina.
- Hej Kate, wyspałaś się? - zapytała, kiedy przerzucała omleta na drugą stronę. Cudowny zapach roznosił się po kuchni, od razu zrobiłam się głodna.
- Chyba za długo spałam. - powiedziałam na co Pattie się zaśmiała. Stanęłam obok niej i nalałam sobie szklankę soku pomarańczowego żeby ugasić pragnienie.
- Justin nie chciał cie budzić, pojechał na wywiad. - westchnęłam. Cholera, całkiem o tym zapomniałam, wspominał mi o tym przecież. Mógł mnie obudzić, mogłam jechać razem z nim. Usiadłam na krześle i przeczesałam ręką włosy. - Będzie transmitowany na MTV o 20 więc spokojnie, zobaczysz go. - uśmiechnęła się. Miałam wrażenie, że go zawiodłam zostawiając go samego i zapominając całkiem o tym. Chociaż Pattie nie wydawała się być na mnie zła. Podała mi omleta z dżemem a ja zabrałam się do jedzenia.
- Bardzo pyszny. - powiedziałam, kiedy zjadłam pierwszy kawałek. Dawno nie jadłam tak dobrego śniadania od czasu kiedy zrobił mi je Justin. Uśmiechnęłam się na to wspomnienie.
- Cieszę się, że ci smakuje. Ulubione śniadanie Justina. - odparła, kiedy do kuchni przybiegła Jazmyn i powiedziała, że chce soku do picia. Pattie posłusznie dała jej butelkę a dziewczynka pobiegła do pokoju, nawet na mnie nie patrząc. - Chciałabym zadać ci jedno pytanie Kate. - powiedziała powoli, spojrzałam na nią i pokiwałam głową. - Czy ty na prawdę go lubisz? - zapytała. Chciałam dokładnie przemyśleć odpowiedź. Wiedziałam, że może uważać mnie za taką, która jest z nim tylko dlatego, że jest sławny i bogaty ale to mi w nim powiedzmy, że najbardziej przeszkadzało. Sława to nigdy nie było to o czym marzyłam. Coraz bardziej widziałam, jak bardzo Pattie martwi się o Justina, chce dla niego jak najlepiej, jak każda matka dla swojego dziecka.
- Na prawdę go lubię, mogę nawet powiedzieć, że go kocham. Przy nim czuję się jak ktoś wyjątkowy i mam wrażenie, że on czuje się tak samo ze mną. Jak przebywamy ze sobą mam wrażenie jakby wszystkie nasze problemy po prostu znikały. - Pattie pokiwała głową, nic nie mówiła, moja odpowiedź musiała dać jej pełną satysfakcję i potwierdzenie mojej miłości do Justina. Dalsza część rozmowy zmieniła temat na mniej poważny. Gdy w końcu przeszłyśmy do salonu, razem z Jaxonem i Jazmyn oglądałyśmy bajki i piłyśmy kawę. Wyciągnęłam telefon i napisałam do Justina "Jak wywiad? Tęsknie. " i kliknęłam wyślij.
- Może przejdziemy się na spacer. Co ty na to Kate? - zapytała Pattie a na mojej twarzy pojawił się ogromny uśmiech, pokiwałam głową. Jakby czytała mi w myślach, nie chciałam siedzieć bezczynnie w domu.
- Bardzo chętnie. - odparłam. Dzieciaki też się ucieszyły. Po 20 min wszyscy byliśmy gotowi do wyjścia. Na dworze było dosyć chłodno. Spojrzałam na Jazmyn, przyszła do mnie i złapała mnie za rękę, uśmiechnęłam się.            
             Dawno tak miło nie spędziłam popołudnia. Poszliśmy do pobliskiego parku, gdzie najpierw karmiliśmy kaczki a później bawiliśmy się w berka. Najmilsze co może być dla uszu człowieka to śmiech dziecka. Czułam się jakbym znów miała 5 lat. Pattie siedziała na ławeczce i obserwowała nas i nie przestawała się śmiać.  Złapałam świetny kontakt z dzieciakami, miałam wrażenie, że oni też polubili mnie i przyzwyczaili się do mnie. Z Pattie na prawdę dużo rozmawiałam, dowiedziałam się wielu nowych rzeczy o Justinie i o jego trudnym dzieciństwie. Przez chwilę poczułam się jakbym miała mamę, taką więź między matką a córką, ale szybko odrzuciłam te myśli. Nie chciałam tak sobie tego wyobrażać, moja mama nie żyje i nikt mi jej nie zastąpi. Była już godzina 15 i dzieciaki były już strasznie zmęczone, wiec powoli zaczęliśmy iść w stronę domu. Gdy przyszliśmy ktoś był już w domu, ale nie było to Justin tylko jego dziadkowie. Przyznam się, że cholernie się zestresowałam ale jak zawsze przesadziłam. Diana i Bruce okazali się bardzo miłymi ludźmi. We 3 zabrałyśmy się za robienie obiadu, rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Na prawdę panowała niesamowita atmosfera. Ja robiłam sałatkę, Pattie smażyła piersi z kurczaka a babcia Justina obierała ziemniaki. Nagle telefon mi za wibrował, myślałam że to Justin ale na wyświetlaczu zobaczyłam Dez, otworzyłam wiadomość i przeczytałam " Co się na spacery chodzi? Chyba dobrze się bawisz co, tylko gdzie masz Justina? '' wykręciłam oczami. Mogłam się domyśleć, że będą nas obserwować ale wolałam wtedy o tym nie myśleć. Szybko odpisałam "Jego rodzina jest niesamowita, nawet nie wiesz jak mi tutaj z nimi dobrze. Justin na wywiadzie. " Odłożyłam telefon i zobaczyłam, że Pattie dziwnie mi się przygląda. Po chwili przyszły dwa sms Dez "Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Wracaj już" uśmiechnęłam się i odpisałam "Ja Ciebie też kocham" i odczytałam kolejnego sms Justin "Będę za 10 min. Byłyście na spacerze, jak było? " wykręciłam oczami i napisałam tylko "Czekamy na Ciebie".   Atmosfera była wspaniała, nie czułam się przytłoczona wręcz przeciwnie czułam się strasznie swobodnie i przebywanie tutaj sprawiało mi bardzo dużo przyjemności. Szkoda, że jutro wieczorem będziemy musieli już wracać. Czas leci tak szybko, ale teraz z ogromną chęcią będę tutaj przyjeżdżać, czuję się tutaj jak w domu.
             Leżeliśmy z Justinem, Jazmyn i Jaxonem na kanapie. Dawno się tak nie najadłam jak dzisiaj, ledwo mogłam przejść od stołu do łóżka. Dzieciaki były takie spokojne, nigdy nie spotkałam się z tak grzecznymi dziećmi. Ale Pattie mówi, że są takie tylko przy Justinie, ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć. Weszłam na Instagram i dodałam to zdjęcie klik z podpisem "Kocham was, chłopaki" a potem zaczęłam oglądać inne zdjęcia i zobaczyłam, że Justin dodał przed chwilą klik z podpisem "Najlepszy brat na świecie" kliknęłam serduszko a po chwili zobaczyłam, że Justin polubił moje. Przysunął się do mnie i dał mi szybkiego buziaka, zarumieniłam się. Później zaczęliśmy wygłupiać się na kanapie, Justin łaskotał wszystkich a my próbowaliśmy mu oddać, czułam na sobie wzrok jego mamy i dziadków ale nie ograniczało mnie to, chciałam być sobą. Jaxon z Jazmyn byli zmęczeni więc poszliśmy z Justinem ich wykąpać i położyć spać. Gdy usnęli zeszliśmy na dół, zrobiliśmy sobie herbatę i usiedliśmy przed telewizorem bo zaczynał się wywiad z Justinem:
" R: Dobry wieczór. Dzisiaj mam zaszczyt gościć jedną z największych gwiazd popu, miliardy oddanych fanek, miliony sprzedanych płyt, rekordowe sumy oglądalności na YouTube, proszę państwa Justin Bieber!
J: Dobry wieczór wszystkim.
R: Jak się masz?
J: Dziękuję bardzo dobrze, a ty?
R: Dobrze. Na prawdę miło cie widzieć. Ostatnio to rzadko widzieć cię w telewizji. Wydaje mi się, że jest to twój pierwszy wywiad od twojej przerwy, zgadza się?
J: Tak, masz rację.
R: Wszyscy więc jesteśmy strasznie ciekawi, co myślisz o "normalnym życiu" czy wygląda tak jak sobie wyobrażałeś?
J: Hmm, tak, wydaje mi się, że tak. Przyznaję, że bałem się i na początku owszem było ciężko. Ludzie nie do końca rozumieli, że chcę odpocząć i prowadzić to normalne życie. Ale rozumiałem ich, rozumiałem to, że dla niektórych moich fanek to może być trudne, tak po prostu zaakceptować moją decyzję. Ale teraz jest niesamowicie na prawdę. Nawet nie wiedziałem, że wyjście do sklepu, kina czy na spacer może być tak przyjemne, chociaż już teraz przyzwyczaiłem się do tego.
R: Czyli mamy rozumieć, że normalnie chodzisz do szkoły, na lekcje?
J: Tak oczywiście. Przychodzę do domu, uczę się, idę spać i tak w kółko, czyli nic ciekawego. Po szkole mam treningi w kosza, tak że na wszystko znajduję czas.
R: Gdy tak mówisz to normalne życie wydaję się takie ciekawe. ( śmiech )Ale wszystkie fanki za pewne pragną znać odpowiedź na jedno pytanie. Masz zamiar wrócić do show-biznesu?
J: Myślałem już o tym i nie wyobrażam sobie życia bez tego, dlatego odpowiedź brzmi tak, mam zamiar.
R: Czy możesz zdradzić nam kiedy to nastąpi?
J: Na pewno podczas 2 miesięcznych wakacji odbędzie się jakaś trasa koncertowa. Będę chciał odrobić ten rok przerwy, dać fanom jak najwięcej siebie. Koncerty, wywiady, sesje, bankiety charytatywne.
R: Cały ty. Czy uważasz, że to była dobra decyzja? Nie boisz się, że tracisz fanów, że ludzie nie do końca cię rozumieją i oddalają się?
J: Owszem, tego bałem się najbardziej ale z czasem zrozumiałem, że przekonam się ilu tak na prawdę mam fanów. Jeśli wytrwamy ten okres czasu to myślę, że to pomoże nam jeszcze bardziej się połączyć. Poza tym wydaje mi się, że dobrze im zrobi odpoczynek ode mnie.
R: (śmiech ) Ale jednak całkowicie się z nimi nie rozstałeś. Paparazzi jednak cie obserwują. Na Instagram też codziennie dodajesz jakieś zdjęcia.
J: Taką mam umowę z fanami, nie chcę całkowicie tracić z nimi kontaktu a jeśli mogę dać im od siebie chociaż tyle, dlaczego miałbym tego nie robić.
R: Ostatnio mieliśmy przyjemność zobaczyć cię z twoją nową dziewczyną, Kate. Bawiliście się ze sobą na gali, dlaczego postanowiłeś wtedy pokazać ją światu?
J: Po prostu nie mogłem dłużej z tym zwlekać, chciałem żeby wszystko było jasne i klarowne. Wiedziałem, że prędzej czy później pojawiałyby się nasze zdjęcia w sieci i plotki kim ona jest, nie chciałem obarczać ją tym wszystkim.
R: Na Instagramie pojawia się dużo waszych zdjęć. Skoro przedstawiłeś ją światu, uważasz, że to tak na poważnie?
J: Kieruję się głosem serca i tak owszem wydaje mi się, że to na poważnie.
R: Nie boisz się, że to nie jest prawdziwe? Na gali siedziałeś obok Seleny Gomez, nie uważasz, że to wszystko jest podejrzane?
J: To jest prawdziwie i ja wiem co czuje, a tak jak wszystkim wiadomo z Seleną nie jestem już od pół roku.
R: Wydaje mi się, że wiemy już wystarczająco dużo, zmieńmy temat.  Czy masz zamiar nagrać teraz nową płytę?
J: Tak mam w planach nagranie nowej płyty, zaczynam nad nią już pracować. To będzie bardzo osobista płyta, która mam nadzieję poruszy moich fanów.
R: W takim razie nie możemy się już doczekać wakacji. Dziękuję Ci Justin za twój czas, mam nadzieję, że niedługo znów będziemy mieli okazję się spotkać.
J: Ja dziękuję za zaproszenie, do zobaczenia.
R: Proszę państwa, Justin Bieber! "
      Serce biło mi jak oszalałe, siedziałam przytulona do Justina i kiedy skończył się program nie ruszyłam się nawet na milimetr. To wszystko co o mnie powiedział, nie zdawałam sobie sprawy, że coś będzie o mnie mówione. Jak wiele rzeczy jeszcze nie rozumiem, nie mogę pojąć. I coraz bardziej zaczęłam sobie uświadamiać, ze to się nigdy nie skończy, że zawsze będziemy obserwowani, że każdy będzie się nami interesował i przez chwilę zastanowiłam się czy na pewno tego chcę. Gdy się pokłócimy cały świat będzie wiedział a połowa dziewczyn będzie chciała mnie zabić? Nie chcę żeby tak to wyglądało. Myślę co byłoby gdyby nie zrobił sobie przerwy, pomijając fakt, że byśmy się więcej nie zobaczyli niż na koncercie to czy od razu zostałabym rzucona na głęboką wodę. Z jednej strony tak cholernie się boję, nie chcę ale z drugiej nie wyobrażam sobie nie mieć go teraz przy sobie choćby na ten głupi tydzień. Tyle dziewczyn myśli, że to idealny świat być w jego ramionach, jeździć po całym świecie, być sławną. Ale żadna nie myśli jak wielu rzeczy musiałaby się wyrzec, jak bardzo była by uwiązana z Justinem. Życie prywatne, przyjaciele? Brak, brak czasu, możliwości. I ta świadomość, że tyle ludzi cie nienawidzi, albo nie popiera waszego związku. To wcale nie byłoby takie idealne życie, to Justin jest idealny ale jego życie nie.
       Kiedy leżałam w łóżku, wciąż w głowie miałam ponure myśli, czułam, że pęka mi serce, nie wiedziałam tylko dlaczego. Położyłam głowę na poduszce i szybko otarłam łzę. Nie chciałam martwić Justina, rozumiałam że dla niego cała ta sytuacja z "normalnym życiem" nie była łatwa. Czasem gdy oglądaliśmy MTV i leciały urywki koncertów i pokazywali też urywki z jego, widziałam na jego twarzy smutek, tęsknił za tym a ja nie wiedziałam jak mogę go pocieszyć czy mu pomóc. Chwilami miałam wrażenie, że Justin żałuje, że zrobił tą przerwę, jest wtedy taki nieobecny, jakby myślami był całkiem gdzie indziej. Chciałam zobaczyć godzinę, odwróciłam się i wzięłam jego telefon, miał hasło ale przypomniałam sobie, że kiedyś mi pokazywał jakie ma.  Odblokowałam go, mimo że widziałam już która jest godzina. Patrzyłam jakie ma aplikacje, czy ma jakąś muzykę, potem patrzyłam na zdjęcia ale nie chciało mi się oglądać wszystkich poza tym większość była ze mną. W pewnej chwili pomyślałam żeby zobaczyć wiadomości, pomyślałam że to głupie i chciałam odłożyć telefon, kiedy coś mnie powstrzymało. Drżącą ręką otworzyłam je, Scooter, Pattie, Misiaczek ( chodzi o Kate) , Jacob, Selena, Mike, Rayan, Christan. Serce zaczęło bić mi szybciej SELENA, kliknęłam na nią, ostatnia wiadomość była z wczoraj o godzinie 18.05 i była od niej "Ucałuj ode mnie Pattie i dzieciaki. Powiedz, że za nimi tęsknie. " żołądek podszedł mi do gardła, przejechałam palcem w górę i zaczęłam czytać ich wiadomości.
" 24.12.2012r. 21:02 Selena:
Hej, piszę bo chciałabym życzyć ci wesołych świąt.
 21:09 Ja:
To miło z Twojej strony, dziękuję i nawzajem.
21:11 Selena:
Tylko tyle masz mi do powiedzenia?
 21:18 Ja:
A co chciałabyś ode mnie niby usłyszeć?
 21:20 Selena:
Nie rozmawialiśmy ze sobą od jakiś 3 miesięcy, nie dzwonisz już do mnie, nie piszesz, dlaczego? To normalne życie tak ci się spodobało? Już o mnie zapomniałeś?
 21:30 Ja:
Selena, nie utrudniaj wszystkiego. Chcę sobie wszystko poukładać od nowa, pisząc i dzwoniąc do ciebie tylko to się komplikowało bo tęskniłem a nie mogę, wiesz o tym.
 21:33 Selena:
Po prostu czasem tęsknie za nami i mimo, że to wszystko miało nie być prawdziwe, sam wiesz jak się skończyło. Jednak byliśmy ze sobą 2 lata i chwilami brakuje mi Ciebie.
 21:35 Ja:
Rozumiem bo wiem jak się czujesz, ale nic na to nie możemy poradzić.
 21:37 Selena:
Wszystko jest możliwe.
 21:50 Selena:
Będziesz na gali?
 21:55 Ja:
Będę.
 21:57 Selena:
Na reszcie cie zobaczę i wyściskam. "
     Łzy jedna za drugą spływały mi po policzkach. On ją kochał, dlaczego mi tego nie powiedział? Dlaczego okłamał mnie, że to nic nie było, dlaczego byłam taka głupia. Przecież byli ze sobą 2 lata, więc mimo tego, że może początek nie był wspaniały i wszystko było przymuszone, potem to stało się codziennością i przyzwyczajeniem. Ona nie mogła być mu obca. Pisał jednocześnie z nią i ze mną, szybko wstałam i sięgnęłam po swój telefon żeby zobaczyć SMS z Wigilii, ale w ostatniej chwili się powstrzymałam. To mogłam zrobić kiedy chciałam a telefonu Justina  nie mogłam wziąć kiedy chcę. Czytałam dalej.
"28.12.2012r. godzina 14:10 Selena:
No nie spodziewałam się, że przyjdziesz z dziewczyną.
14:13 Ja:
Widziałem, że byłaś zaskoczona.
14.16 Selena:
No bo nie powiem, że mnie nieźle zaskoczyłeś. Na początku myślałam, że wziąłeś ją tak po prostu, ale jak się pocałowaliście to całkiem zbiłeś mnie z tropu.
14:21 Ja:
Zazdrosna?
14:25 Selena:
Nie wiem czy tak można to ująć.
14:29 Ja:
Wydaje mi się, że to idealne określenie. Poza tym widziałem jak na nią patrzysz a znam Cię nie od dziś.
14:35 Selena:
Jak Ty byś się czuł gdybym wzięła ze sobą nowego faceta i siedziała bym jeszcze z nim obok Ciebie?
14:40 Ja:
No okej, rozumiem Cię.
14:43 Selena:
Poczułam się zraniona. Ona tak na serio?
14:45 Ja:
Tak.
14:54 Selena:
Nie wierzę Ci.
14:56 Ja:
Dlaczego?
14:58 Selena:
Zabawisz się nią i ją rzucisz, tak jak tą poprzednią, znam Cię nie od dziś. Ile w wakacje miałeś dziewczyn po bokach? Wiesz ile można rzeczy dowiedzieć się w internecie? Robisz mi na złość?
15:00 Ja:
Z nią wszystko jest inaczej, czuję to.
15:05 Selena:
I tak Ci nie wierzę. Justin mi dalej na Tobie zależy, nie wiem cholera czemu ale po prosu tak jest. Chciałabym się z Tobą zobaczyć.
15:07 Ja:
Selena proszę Cie przestań, to nie wypali rozumiesz?
15:15 Selena:
Powiedz mi tylko jedno. Kochasz mnie jeszcze?
15:18 Ja:
Tak.
15:20 Selena:
To dopiero początek. "
         Ogromne łzy spływały mi po policzku, nie mogłam złapać powietrza. Każdy SMS po kolei przelatywał mi przed oczami. Nie mogłam wytrzymać, rzuciłam telefon na ziemię. Wstałam szybko założyłam sweter klik wzięłam telefon i otworzyłam drzwi. Słuchać było wodę lecącą z kranu, musiał myć zęby, zeszłam na dół. Całkiem zapomniałam o tym, że nie jesteśmy sami, szybko otarłam łzy, musiałam powiedzieć Pattie, że wychodzę. Siedziała w salonie, gdy usłyszała kroki odwróciła się.
- Kate co się stało, kochanie, płakałaś. - wstała, podeszła do mnie i objęła mnie a ja zaczęłam płakać jeszcze bardziej nie mogąc powstrzymać łez. - Co się stało? Pamiętaj, że możesz mi o wszystkim powiedzieć. - powiedziała a ja zapragnęłam opowiedzieć jej wszystko. Sama nie wiem co o tym myśleć, mam wrażenie, że głowa mi zaraz pęknie, chciałam usłyszeć słowa pocieszenia, chciałam usłyszeć że wszystko będzie dobrze.
- Czy możemy wyjść z domu? - zapytałam zapłakanym głosem, Pattie uważnie mi się przyjrzała.
- Chodzi o Justina tak? - nie mogłam powiedzieć słowa, miałam ogromną gulę w gardle, pokiwałam więc tylko głową. Nie pytała o nic więcej, złapała płaszcz i wyszłyśmy z domu. Skierowałyśmy się w stronę parku, między nami panowała cisza. Wiatr uderzał mi w twarz, próbowałam ochłonąć. Nie zdawałam sobie spawy, że Pattie tak dobrze mnie zrozumie, nie zadawała pytań, nic nie mówiła, czekała aż ja będę gotowa. Usiadłyśmy na ławeczce w parku, skuliłam nogi i patrzyłam się w jeden punkt. Pattie gładziła ręką moje plecy, w końcu poczułam, że jestem już gotowa porozmawiać z nią.
- Justin poszedł się kąpać, chciałam sprawdzić tylko która jest godzina i wzięłam jego telefon. Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby go sprawdzić. Ale poczułam, że muszę to zrobić, jakbym miała przeczycie że coś znajdę i znalazłam. - zrobiłam krótką przerwę. - pisał z Seleną. - powiedziałam i słyszałam jak Pattie wzdycha, przysunęła się i przytuliła mnie do siebie. Kilka kolejnych łez spłynęło mi po policzku. - Powiedział mi, że ich związek nic dla niego nie znaczył. Napisała do niego kiedy już byliśmy razem. Mówiła mu, że tęskni i że dalej jej na nim zależy. On nie pisał jendak nic takiego. Po gali napisała mu, że była o mnie zazdrosna, że chciałaby się z nim znów zobaczyć. Można by powiedzieć, że Justin nie pisał nic strasznego w porównaniu z tym co przeczytałam później. - zrobiłam kolejną długą przerwę. - Zapytała go, czy ją jeszcze kocha. - głos uwiązł mi w gardle a łzy spływały po policzkach, znów czułam jakby ktoś wyrywał mi serce z piersi. - Odpisał jej, że tak. - wybuchnęłam płaczem, nie myślałam co myśli o mnie Pattie, czy Justin się martwi. W głowie cały czas miałam ich sms, jeden po drugim odtwarzały się w mojej głowie. Trzęsłam się, ale nie z zimna tylko ze strachu. Pattie nic nie mówiła tylko zaczęła się kołysać i nucić cicho piosenkę, której nie znałam. Zaczęłam się uspokajać, policzki robiły się coraz bardziej suche, przestawałam się trząść i w głowie zaczynał panować spokój. Gdy przestała dalej siedziałyśmy w ciszy, gdy w końcu odezwała się.
- Pomyślisz pewnie, że jestem jego matką i będę starała się go bronić. Ale tak nie będzie, jest mi przykro z tego powodu, nigdy nie chciałam zobaczyć cię płaczącej a na pewno nie przez Justina. Ludzie jednak często popełniają błędy, on mimo że mógłby wydawać się dorosły, dojrzały, jeszcze taki nie jest. Widzę jak on się zmienia, widzę jak zmienił się odkąd jesteście razem, gdy był z Seleną też był inny. Dzięki wam dwóm powoli staję się dobrym człowiekiem. Zawsze nim był, tylko sława, problemy, ciągłe plotki to wszystko go czasem przerasta rozumiesz? - pokiwałam głową. - Wariuje od tego, chce pokazać ludziom, że nie zwraca na to uwagi, że ich słowa go nie bolą, ale bolą i to cholernie. Kiedyś zadzwonił do mnie w nocy, był zapłakany, mówił że on już tego nie chcę, że chce wrócić do domu, mieć normalne życie. To ja zaproponowałam mu tą przerwę, myślał o tym bardzo długo ale w końcu zgodził się. Chciał zacząć nowe życie, zerwał z Seleną mimo że dalej ją kochał, mimo że Scooter nie pozwalał mu, bo nie tak to miało wyglądać. Później w wakacje posmakował życia typowej, rozpieszczonej gwiazdy. Nie było tygodnia, żeby w internecie czy gazetach nie pojawiła się jakaś informacja o nowym skandalu wywołanym przez niego. Chciał udowodnić ludziom tak wiele rzeczy, czasem zapominając kim tak na prawdę jest. Gdy spóźnił się ok 2 godziny na swój koncert, powiedziałam mu, że ma przestać. Wytłumaczyłam mu, że krzywdzi własną rodzinę, swoje beliebers. Zakończył to, wyjechał, zaczął nowe życie i poznał ciebie. I powoli zaczął łapać nowy sens życia, zapomniał o Selenie, o kumplach, których wszędzie zabierał. Tak bardzo się cieszył, kiedy zdobywał prawdziwych przyjaciół. Gdy napisała do niego Selena, powiedział mi o tym. Mówił, że boi się, że przeszłość do niego wróci, że zatęskni za tym co było kiedyś. Nie tak łatwo jest przestać kochać ludzi. Kochał ją, bo była z nim w trudnych dla niego chwilach. Rozumieli się jak nikt, on sławny ona też. Gdy spędzali ze sobą czas była to dla nich chwila odpoczynku od tego całego zgiełku wokół nich. Nie mieli się pokochać, na początku nienawidzili siebie na wzajem, nie rozumieli po co ich menadżerowie zachęcają ich do tego, potem zrozumieli. Uniknęli skandali, zyskali wsparcie. Myślisz, że ja nie kocham już Jeremiego? Kocham go, ale to nie zmienia faktu, że nie jesteśmy razem, że nasze drogi się rozeszły, że każde z nas ma swoje życie i nie potrafiłabym z nim teraz być. Mimo, że Jaxon i Jazmyn nie są moimi dziećmi bardzo je kocham i czasem się nimi opiekuję. Widzę jak kocha je Justin i Jeremi i sama nie potrafię ich nie kochać. Gdy jadę do rodziców zawsze ich ze sobą zabieram, to taka nasza tradycja. Widzisz więc, że to wszystko nie jest takie proste. Porozmawiaj z Justinem, poproś go żeby Ci szczerze powiedział co łączy go z Seleną. I proszę cie żebyś więcej nie płakała, musisz być silna, musisz z nim rozmawiać, musicie razem rozmawiać bo inaczej nic wam z tego nie wyjdzie. Jakoś będziecie musieli rozwiązywać problemy, nie krzykiem nie płaczem, rozmowa to najlepsze wyjście. Czasem sami nie rozumiemy pewnych spraw, potrzebujemy drugiej osoby żeby coś zrozumieć i spojrzeć z innej perspektywy. - skończyła mówić. Czułam ciepło na sercu, cały ból przeszedł. Jej słowa były dla mnie tak ważne. Było w nich tyle racji, mogłam spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Rzuciłam się Pattie na ramiona i mocno uściskałam.
- Dziękuję za wszystko, nawet nie wiesz jak dużo znaczyła dla mnie ta rozmowa. - ścisnęła mnie też mocniej, na znak że mnie rozumie. Nie czułam już rąk, było zimno a ja siedziałam w samym swetrze. Była już 1 w nocy, miałam dwa nieodebrane połączenia od Justina a Pattie jedno ale obie miałyśmy wyciszone telefony i nie słyszałyśmy jak dzwonił. Powoli ruszyłyśmy w stronę domu.
            W domu panowała cisza, wszyscy spali. Przed pójściem spać wypiłyśmy jeszcze herbatę na rozgrzanie. Byłam już strasznie zmęczona, przeprosiłam Pattie i poszłam na górę. Justin spał, lekki uśmiech pojawił się na mojej twarzy, nie potrafiłam być na niego zła, nie teraz, czułam tylko smutek na sercu, z którym nic na razie nie dało się zrobić. Zdjęłam sweter, włosy związałam w kucyka, położyłam się i okryłam kocem. Justin zaczął się kręcić, obrócił się w moją stronę i wyszukał mnie ręką, którą mnie objął. Przysunął się i wyszeptał mi do ucha.
- Mmm wreszcie jesteś, tęskniłem. - i poszedł dalej spać, łza spłynęła mi po policzku. Ale nie jestem pewna czy to była łza szczęścia czy smutku.

_____________________________________________________________________
Jestem strasznie zadowolona z tego rozdziału. A wam jak się podoba? Jeśli ktoś chce być informowany, proszę pisać. Do następnego! xoxo

3 komentarze:

  1. Mi również się strasznie, ale to strasznie podoba ten rozdział!!!!
    Nieźle mnie zaskoczyłaś, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, gdy zobaczyła nowy rozdział ;**
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, który mam nadzieję szybko się ujawi ;***
    Kocham Ciebie i Twoje opowiadanie ;*** Pozdrawiam i czekam ;*** <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste wszystkie rozdziały *-*
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę genialny ;) czekam na następny

    OdpowiedzUsuń